Resovia zdobyła mistrzostwo Polski.
Zostało kilka dni do ślubu Fabiana i Moniki.Zostałam zaproszona na wieczór panieński,ale nie poszłam,ponieważ w ten dzień miałam spotkanie odnośnie zajęć tanecznych,a dokładnie założenia grupy chirliderek,która miała tańczyć na meczach reprezentacji Polski.Bardzo chciałam dostać tą pracę,ponieważ uwielbiam taniec.Połączenie tańca z siatkówką było by dla mnie idealne.Minęła kilka dni,pojechałam do Warszawy z wilką nadzieją na to,że dostanę tą pracę.Moje marzenie się spełniło,będę prowadziła grupę taneczną na meczach siatkarskich.A pierszy występ już na miesiąc.Jednak teraz schodziło to na dalszy plan,ponieważ za tydzień mój były chłopak wychodził za mąż.2 dni przed weselem poszłam z Jowitą na zakupy.W galerii spotkayśmy żonę Piotrka Nowakowskiego i Igły,spędziłyśmy razem super dzień.
*Dzień Ślubu*
Niko przyjechał po mnie i pojechaliśmy pod kościół,koło bramy budynku zobaczyłam chłopaka z którym Monika kilka dni temu zerwała.Przyszła żona Fabiana musiała go zauważyć,a że tylko ja wiedziałam kto to jest napisała mi smsa *Błagam weź jakoś spław Kamila,bo jak go znam to on zaraz wpadnie do kościoła i wszystko rozwali*-napisała.Trochę się przestraszyłam,bo nie wiedziałam co mam robić.
-Coś się stało?-zapytał Niko
-Nie nic-odparłam
Powiedziałam Penchevowi aby poszedł już do kościoła a ja zaraz przyjdę.Chwilę potem miałam przemyślony plan działania,podeszłam do Kamila.
-Co ty tu robisz?-spytałam
-Przyszedłem rozprawić się z Moniką-odparł chłopak
-Przepraszam co?-zdziwiłam się
-To co słyszałaś,ona rozwaliła moje życie,ja jej-mówił zdenerwowany Kamil
Ślub miał zacząć się za 15min
-Opanuj się,chcesz zepsuć jej najpiękniejszy dzień w życiu?-próbowałam przemówić mu do rozsądku
-Ona mnie oszukała rozumiesz,mówiła,że mnie kocha a potem od tak odeszła,a ja ją naprawdę kochałem i kocham nadal-upierał się Kamil
-I co Ci to da jak rozwalisz jej wesele? Ona Cię znienawidzi-mówiłam,ale miłam wrażenie,że gadam do ściany
-Co ty możesz wiedzieć o takich rzeczach?-zapytał
-Coś wiem i uwierz,że zemsta nic nieda-chyba powoli coś do niego docierało
Kamil złapał się za głowę...
-To co ja mam robić,dziewczyna którą kocham właśnie wychodzi za mąż-krzyknął
-No to chyba jesteśmy w podobnej sytuacji-posmutniałam
-Co?-zdziwił się
-Nie nic,dam Ci radę,jeżeli kochasz Monikę to nie niszcz jej życia-Kamil postał chwilę milcząc
-Dzięki-powiedział i odszedł
Zdziwiłam się,do ślubu pozostało 10minut,więc postanowiłam upewnić się,że Kamil odpuścił i poczekałam 5minut,chłopak wsiadł do autobusu i odjechał,a ja poszłam do kościoła.
Kiedy zamknęłam za sobą drzwi zauważyłam,że Monika aż podskoczyła,ze strachu,odwróciła głowę w moją stronę,dałam jej znać,że wszystko okej uśmiechając się i kiwając głową.Stanęłam obok Nikolaya
-Coś się stało?-szepnął mi na ucho
Ja tylko podkręciłam przecząco głową
*Podczas ślubu*
Narzeczeni mówili przysięgi kiedy padły słowa ,, I ślubuję Ci,miłość,wierność i uczciwość małżeńską" Monika trochę się wachała,zresztą tak jak Fabian,ale chyba nikt tego nie zauważył,oprócz mnie bo wiedziałam,że oboje się oszukiwali.Ale mimo,że znałam ich tajemnicę cieszyłam się ich szczęściem.Wesele było przepiękne,ubawiłam i tańczyłam jak nigdy.
*Kilka dni późnej*
Szykowaliśmy się z Penchevem do podroży.Mieliśmy jechać do Bułgarii miałam poznać jego rodzinę.
-Już nie mogę się doczekać,kiedy zapoznam Cię z moimi rodzicami-powtarzał na okrągło Niko
Jednak ja miałam pewne obawy,ale nie mówiłam o nich przyjmującemu.
*Dzień podróży*
Samolot mieliśmy o godzine 13:00.Penchev przyjechał po mnie o godzinie 11:30.
-Po co tak wcześnie przyjechałeś?,przecież ja mieszkam 15 minut od lotniska-oznajmiłam
-Bo ja wiem jak to z wami kobietami jest,że wy zawsze wszystko robicie na ostatnią chwilę,-powiedział Niko
-A widzisz to ty mnie jeszcze dobrze nie znasz,bo ja już jestem od godziny spakowana i przygotowana-uśmiechnęłam się
Penchev zaśmiał się
-Ty jednak jesteś wyjątkowa-prawił mi komplemety siatkarz
O 12:15 wyruszyliśmy na lotniko
-O cholera-krzyknęłam
-Coś się stało?-zapytał Nikolay
-Zapomniałam paszportu-oznajmiłam
-Że co? Nie no ja wiedziałem,że coś się dzisaj jeszcze wydarzy.Teraz to już napewno się spóźnimy-zdenerwował się Bułgar
-Żartowałam-powiedziałam śmiejąc się
-Ja z tobą zawału dostanę-zażartował Niko
Chwilę jechaliśmy w ciszy
-No co ty gniewasz się?-zapytałam
-No-burknął siatkarz
I znów zapadła cisza
-Żartowałem-zaczęliśmy się śmiać
I w takiej miłej atmosferze dojechaliśmy na lotnisko,lot tak samo przebiegał w bardzo miłej atmosferze.Dolecieliśmy bez żadnych problemów.W Bułgarii czekał już na nas tata Pencheva,który zawiósł nas do domu.Poznałam całą jego rodzinę,zjedliśmy razem kolacje.Ja poszłam już szykować się do spania,a Niko rozmawiał jeszcze ze swoimi rodzicami.Przypadkiem usłyszałam ich rozmowę
-I jak wam się podoba?-zapytał siatkarz rodziców
-Jest bardzo ładna ale synu już tyle razy zmieniłeś dziewczyny co roku przyjeżdżasz z inną,więc ja się nie wypowiadam bo i tak za rok przyjeżdżasz z inną-mówiła mama siatkarza
-Oj mamo,wydaję mi się,że to właśnie ona jest miłością mojego życia-kontynuował Niko
-Jeszcze nigdy nie pytałeś nas się o zdanie w sprawie dziewczyny i nie mówiłeś o niej tak poważnie-oznajmił tata Nikolaya
Zrobiło mi się miło po takich słowach ojca siatkarza
-A ja uważam,że przedstawiałeś nam milsze dzieczyny-wtrąciła mama przyjmującego
-MAMO!!!-burknął Niko
Zrobiło mi się przykro,że mama przyjmującego tak uważa.Było późno więc postanowiłam iść spać.
*Kilka dni później*
W Bułgarii spędziliśmy 2 tygodnie.Wydawało mi się,że mama Nikolaya mnie polubiła,dużo ze sobą rozmawialiśmy i miałam takie wrażenie.Niko musiał zostać w Sofii,bo zaczynał przygotowania do sezonu,a ja musiałam wracać do Polski bo zaczynałam nową pracę.
Bardzo kochałam Pencheva i miałam nadzieję,że nasza długa rozłąka nic między nami nie zmieni.
-----------
9 rozdział za mną.Mam nadzieję,że się podobał.Czekam na komentarze 😃 To mi daję motywacje do dalszej pracy.Następny rozdział w weekend
Pozdrawiam
P.S Przepraszam za błędy
czwartek, 6 sierpnia 2015
Rozdział 9
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetne
OdpowiedzUsuń