Po powrocie do Polski umówiłam się z Jowitą w naszej ulubionej kawiarence jednak moja przyjaciółka nie była sama przeprowadziła ze sobą chłopaka
-Hej poznaj to jest Olek-poznaliśmy się
-Miło mi,Marcelina-odpowiedziałam
-To jest moja najlepsza przyjaciółka-dodała Jowita
Olek uśmiechnął się.Widziałam,że Jowita była bardzo szczęśliwa,jeszcze nigdy nie widziałam jej takiej uśmiechniętej.
Następnego dnia pojechałam do Warszawy,gdzie miałam zorganizować casting to mojej grupy tanecznej,ku mojemu zdziwieniu zgłosiło się bardzo dużo dziewczyn.Wybrałam 15 z nich i umówiliśmy się na pierwszy trening,który miał odbyć się w Gdańsku,bo tam Polska grała pierszy mecz.Byłam bardzo podekscytowana i zaczęłam wymyślać pierszy układ. Z dziewczynami bardzo dobrze się dogadywałam.W tej samej sali co my zaraz zaczynali trening siatkarze.
Dostałam smsa od Pencheva ,,Kocham i tęsknię",do tego serce narysowane na pisaku,romarzyłam się
-Jak chodzisz?-usłyszałam
-Przepraszam-jaknęłam
-Mogła mi pani skręcić kostkę-obróciłam się i zobaczyłam Kubiaka
-Ale raczej nic się,nie stało,więc jeszcze raz przepraszam-odparłam
-W sumie to co ty tu wogóle robisz? Jesteśmy tu od tygodnia a ja Cię pierwszy raz widzę -zapytał Kubi
-A no bo ja tu jestem od wczoraj i będę prowadziła grupę taneczną-odpowiedziałam
-Aha-rzekł siatkarz
-Sorry ale spieszę się-pożegnałam przyjmującego
-Okej mam nadzieję,że jeszcze się spotkamy-usłyszałam z daleka
A ja mam nadzieję,że nie pomyślałam sobie,bo wiedziałam,że Michał jest typem podrywacza a ja miałam już chłopaka i nie miałam ochoty na jakieś miłosne historie.
Następnego dnia po trenigu,zaczęło kręcić mi się w głowie i właściwie tyle pamiętam,potem obudziłam się w szpitalu a koło mnie stał Kubiak.
-Co ty robisz?-zapytałam
-Przyjechałem do szpitala z tobą bo mi kazali-zgrywał się Misiek
-Aha to możesz sobie już iść-powiedziałam
-Żartuje przecież,jetem tu bo straciłaś przytomność,znalazłem Cię,zadzwoniłem po karetkę i przyjechałem zobaczyć jak się czujesz-wytłumaczył siatkarz
-Okej a możesz mi podać telefon?Muszę zadzwonić do przyjaciółki-zapytałam
-Jeżeli chodzi o tą Jowitę to zadzwoniłem i już jedzie a ty jak masz wogóle na imię?-spytał Kubi
-Marcelia-rzekłam
Do Michała przyszedł sms,po przeczytaniu go Kubi powiedział,że musi już iść,bo trener na niego czeka.
Przy wyjściu natknął się na Jowitę.
-Część kochana-powiedziała moja koleżanka
-Cześć bardzo Ci dziękuję,że przyjechałaś-odparłam
-Nie ma za co w końcu jestem twoja przyjaciółką,a powiedz mi co robił u Ciebie Kubiak?-zapytała moja BFF
-On mnie znalazł nieprzytomną i zadzwonił po karetkę-powiedziałam
Po 2 dnich wyszłam ze szpitala z wynikami jednak nie otworzyłam ich bo spieszyłam się na trening.Kiedy przyjechałam na hali były już dziewczyny ale z inną trenerką oznaczało to,że zostałam zwolniona.Było mi przykro usiadłam na korytarzu
-Marcela? Co ty tutaj robisz-zobaczył mnie Fabian
-O cześć,miałam prowadzić grupę taneczną ale właśnie mnie zwolnili-rzekłam smutna
-Przykro mi,ale jak już ty jesteś to może pójdziemy na kawę-zaproponował rozgrywający
-Nie mam ochoty,może kiedy indziej,muszę wracać do Rzeszowa,ale przyjadę na mecz to napewno się spotkamy-pożegnaliśmy się
Wieczorem wróciłam do Rzeszowa i położyłam się spać z tego wszystkiego zapomniałam zobaczyć moje wyniki a lekarz mówił,że to ważne.Kiedy wstałam od razu postanowiłam otworzyć kopertę z diagnozą.Gdy zobaczyłam wyniki,przeraziłam się okazało się,że mogę mieć wirusa HIV.Nie wiedziałam co mam robić,jedyne co przyszło mi do głowy to zadzwonić do Jowity,ta jednak była z Olkiem i nie mogła przyjechać.Zostałam całkiem sama,zastanawiam się jak ja mam o tym powiedzieć Penchevovi i Mikołajowi.Fabianowi raczej nie powinnam mówić bo on miał robione badania krwi,więc jak by się ode mnie zaraził to by mi powiedział.Najbardziej bałam się reakcji Nikolaya.
*Kilka tygodni późnej*
Za kilka dni rozpoczynały się mistrzostwa świata w Poslce.Cieszyłam się,bo Niko był w Polsce.Miałam robione testy na wirusa HIV był on negatywny,ale następny był pozytywy nie wiedziałam co mam o tym myśleć czy jestem zarażona czy nie,w między czasie dowiedziałam się,że mogłam zarazić od Mikołaja,który także niedawno dowiedział się o tym że może mieć wirusa.Przede mną jeszcze najtrudniejsze,czyli rozmowa z Penchevem poprosiłam go aby do mnie przyjechał.Niko był u mnie po kilku minutach
-Część kochanie,ale się za tobą stęskniłem-rzucił się na mnie Bułgar
-Ja za tobą też,ale najpierw musimy pogadać-oznajmiłam
-Coś się stało?-spowarzniał siatkarz
-Tak...-zawachałam się
-Poznałaś kogoś?-zapytał Niko
-Nie nie,dobra nie ma co przedłużać ja mogę mieć wirusa HIV i jest też duże prawdopodobieństwo,że mogłeś się ode mnie zarazić-wydusiłam te słowa z siebie
-Co?? Kur*a dlaczego tego mi wcześniej nie powiedziałaś-zdenerwował się Niko
-Ja się dowiedziałam kilka tygodni temu-powiedziałam zapłakana
-Ja nie moge gdybym wiedział,to bym się z tobą w życiu nie spotykał
-WYJDŹ,WYNOŚ SIĘ Z TEGO MIESZKANIA MYŚLISZ TYLKO O SOBIE,NIE POMYŚLISZ JAK JA SIĘ CZUJĘ!!!-Krzyknęłam zdenerwowana
Jak on mógł tak powiedzieć,pomyślałam przecież mówił,że mnie kocha.
*Z perspektywy Pencheva*
Kocham Marcelinę i bardzo żałuję tego co powiedziałem,wiem,że Marceli zrobiło się przykro i ciężko będzie mi to wytłumaczyć,może jak dam jej trochę czasu przemyśli to i zrozumie,że powiedziałem to w nerwach pomyślałem.Jednak były marne szanse.Ja z tego wszystkiego zapomniałem,że miałem już robione testy i nie mogę być zarażony.
*Z perspektywy Marceliny*
W jednej chwili moje zaufanie do Pencheva wygasło,zostałam z całym problemem sama z moim probelem,chociaż nawet nie wiedziałam czy rzeczywiście jestem chora.Dostałam kilka smsów od Nikolaya,że przeprasza i że żałuję,ale ja nie zamierzałam mu wybaczyć,dlaczego on miał być ze mną tylko jakbyłam zdowa a jak okazało się,że mogę być zarażona to się ode mnie odwrócił jakby mnie kochał to by ze mną został,przynajmniej tak myślał ale w pewnym sensie go rozumiałam.Następnego dnia ktoś zadzwonił do drzwi,kiedy otrzymałam w drzwiach stała Monika.
-Hej coś się stało-zapytała żona Fabiana,kiedy zobaczyła mnie zapłakaną
-Tak Niko mnie zostawił bo dowiedział się,że mogę HIV-zaczęłam mówić,potrzebowałam się komuś wygadać.Moniak zjawiła się w samą porę.
-A ja właśnie przyjechałam di Ciebie,bo Niko jest u Fabiana i usłyszałam jego rozmowę i pomysłam,że potrzebujesz wsparcia-odparła Monika
-Dziękuję Ci,że przyszłaś-podziękowałam i zaprosiłam ją do środka
Rozmawiałyśmy długo,Monia powiedziała mi,że Penchev przyszedł do nich załamany i że żałuję.Postanowiłam,że mu wybaczę,bo nie chciałam być teraz sama jednak czekałam aż to on zrobi pierszy krok.
--------------
10 rozdział 😄 Mam nadzieję,że się podobał.Musiałam cofnąć się w czasie aby jakoś to skleić.Coś tam wymyśliłam 😝.Następny rozdział za kilka dni
Pozdrawiam
P.S Przepraszam za błędy
Supeer 😊
OdpowiedzUsuńŚwietne :D Czekam na następny i oczywiście zapraszam w moje włości XD http://siatkowka--moje--zycie.blogspot.com/ :*
OdpowiedzUsuń