wtorek, 4 sierpnia 2015

Rozdział 8

Sezon klubowy się kończył.Resovia dotarła do finału PlusLigi.Cały czas spotykałam się z Penchevem,chociaż nie podobało się to Fabianowi,który widział w tym jakiś  problem.Ale rozdział z Drzyzgą i Mikołajem uważałam za zamknięty.Postanowiłam zacząć nowe życie przy boku Nikolaya.Razem z końcem sezonu,zbliżał się także ślub Moniki i Fabiana.Miałam z tyłu głowy to że Fabio nie jest do końca szczery z Moniką,bo zdradził ją ze mną,ale Monia też nie była święta.Wiedziałam,że się kochali,ale ich związk oparty był przeważnie na kłamstwie.
Niko pojechał do Gdańska,więc zostałam w Rzeszowie sama,postanowiłam wybrać się na zakupy z Jowitą.Spędziliśmy razem bardzo fajny dzień,pod koniec wybraliśmy się do kawiarni,gdzie zobaczyliśmy Monikę z jakimś nieznajomym mężczyzną.Przejrzałam się bliżej,był to ten sam chłopak co kiedyś.Dziewczyna Fabiana musiała mnie zauważyć,bo szybko wybiegła z budynku.
*Następny Dzień*
Po południu dostałam telefon od Moniki
-Część musimy się spotkać i pogadać-powiedziała
-Okej-umówiliśmy się
Wiedziałam,że chodzi o wczorajszą sytuację,dlatego zgodziłam się.
*Kilka Godzin Później*
Spotkałam się z narzeczoną Drzyzgi,rozmawiałyśmy o niej i o jej kochanku,prosiła mnie abym nic nie mówiła Fabianowi,że ona z nim skończy.Zgodziłam się,ponieważ nie chciałam zniszczyć życia siatkarzowi,ale pod warunkiem,że zerwie z nim przy mnie.Zgodziła się.Następnego dnia wieczorem umówiłam się z Kamilem-tak nazywał się kochanek i zakończyła tą znajomość na moich oczach.Musiałam mieć pewność,że nie będzie raniła już rozgrywającego.Dopiełam swego.
-Dziękuję-powiedziała Monika
-Ale za co ty mi dziękujesz ?-zapytałam zdziwiona
-Bez Ciebie nie byłabym wstanie zerwać z Kamilem,ja nie chciałam tego romansu,ale spotkaliśmy się raz drugi,no i tak wyszło...-wyjaśniła
-Nie musisz mi się tłumaczyć,ja to zrobiłam dla Fabiana,on był kiedyś dla mnie bardzo ważny,wiem jak to jest jak się dowiadujesz,że ktoś kogo kochasz Cię zdradza i nie chciałam aby Drzyzga czuł to co ja,jak mnie Mikołaj zostawił-odparłam
-Rozumiem i dziękuję jeszcze raz-Monika podziękowała i przytuliła się do mnie
-Późno już muszę iść do domu-pożegnałyśmy się
Następne dni mijały nudno i każdy tak samo.Penchev wrócił do Rzeszowa,spędziliśmy razem kilka godziny.Niko zaproponował mi abym zamieszkała u niego,abyśmy mogli się codziennie widzieć,ale ja nie byłam jeszcze na to gotowa.
W środę miał odbyć się mecz o złoto w PlusLidze pojechałam na halę ponieważ był trening otwarty i byłam świadkiem bardzo dziwnej rozmowy pomiędzy Penchevem a Lotmanem.
-Zakład wygrałeś to po co spotykasz się jeszcze z tą Marceliną?-zapytał Paul
-No bo ja się zakochałem-oznajmił Nikolay
-A co z Olgą?-spytał amerykanin
Po tym pytaniu Niko spóścił głowę.Nie postanowiłam dłużej czekać i weszłam do pokoju,gdzie rozmawiali siatakrze
-O jakiej Oldze on mówił?-krzyknęłam do siaktarza,Paul zostawił mnie i Pencheva i wyszedł
-Uspokuj się,to nie jest nikt ważny-odparł
-Jak mam się uspokoić,spotykałeś się z dwiema dziewczynami na raz-oznajmiłam
Bułgar tylko westchnął
-A o co chodziło z tym zakładem?-zapytałam
-Wpadłaś mi w oko na sesji którą nam robiłaś i założyłem się z Paulem o to,że Cię poderwe,ale to nie jest tak,że ja Cię nie kocham i spotykam się z tobą tylko dla tego zakładu-powiedział Niko
Załamałam się,znowu chłopak mnie oszukał
-Ja wiem,że ty mnie kochasz,ale gdyby nie ten zakład to my byśmy się wogóle nie poznali-tłumaczyłam
-Niewiadomo co by było,gdyby nie zakład,ale założyłem się i zakochałem się w tobie-mówił siatkarz
-A ta Olgą?-spytałam
-Olga to przeszłość,niby ze sobą nie zerwaliśmy ale nie widziałem jej odkąd się z tobą spotykam-zakończył Niko i pobiegł na boisko,bo zaraz zaczynali trening

*Z perspektywy Pencheva*
Wszedłem smutny na boisko
-Kur*a stary nie żyjesz-powiedziałem zdenerwowany do Paula
-Sorry,nie chciałem aby tak wyszło-przeprosił Lotman
-Teraz to już napewno się rozstaniemy-oznajmiłem
-Daj spokuj nie załamuj się,wytłumaczysz jej to jakoś i się pogodzicie-pocieszał mnie Loti
-No ja myślę-rzekłem
-Teraz musisz jej dać spokuj,bo ona pewnie nie będzie Cię chciała słuchać-dawał mi rady Loti
Po kilku minutach na halę weszła Marcelina
-Chyba płakała-powiedział Paul
-No-odparłem
-Chłopaki jak chcecie spobie pogadać to w czasie wolnym a nie w trakcie teningu-zwrócił uwagę trener
-Dobrze przepraszamy-powiedzieliśmy i zabraliśmy się za grę
*Z perspektywy Marceliny*
Byłam bardzo zła na Pencheva o ten zakład ale kochałam go i postanowiłam mu wybaczyć,ale nie od razu,niech się jescze o mnie powalczy.Po treningu ku mojemu zdziwieniu Niko nawet do mnie podszedł,zaczęłam się zastanawiać,czy aby napewno on mnie kocha i chce ze mną być.Całe szczęście wieczorem dostałam smsa od Pencheva ,,Przepraszam,tylko tyle mogę Ci powiedzieć,reszta zależy od Ciebie"-napisał siatkarz.Postanowiłam podtrzymać go jeszcze trochę w niepewności i nie odpisałam mu.Na następny dzień Nikolay przyjechał po mnie i bez słowa gdzieś pojechaliśmy.Zabrał mnie nad Rzekę
-Po co mnie tu przywiozłeś-zapytałam
-Chcę zacząć od nowa-odparł i pocałował mnie przyjmujący
Po chwili siatkarz pobiegł do samochodu wyciągnął koc i zorganizował piknik.Było to romantyczne i bardzo mi się podobało Spędziliśmy tam fantastyczny dzień,myślę,że dzięki tej historii jeszcze bardziej przekonałam się jak bardzo zależy mi na Penchevie.
-------------
8 rozdział gotowy 😄 Mam nadzieję,że się podobał.Następny za kilka dni.
Pozdrawiam 😘
P.S Przepraszam za błędy


2 komentarze:

  1. Super! Przeczytałam dzisiaj wszystko od początku! *-*
    Czekam na dalszą rozgrywającą się akcje.

    http://siatkareczkablogaq.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń