czwartek, 30 lipca 2015

Rozdział 7 (nowy bohater)

Właściwie całe urodziny dla mnie przemijały nudno i smutno,raz Fabian zaprosił mnie do tańca ale trwało to krótko bo zawołała go Monika.
-Część piękna-powiedział znajowmy głos,odwróciłam się i zaczęłam śmiać,ponieważ za mną stał Niko Penchev
-Hejka-odpowiedziałam uśmiechając się
-Sama jesteś?-zapytał
-No tak się złożyło-odparłam
-Taka ładna dziewczyna i sama siedzi-zaczął bajerować Penchev,chyba zauważył to Drzyzga,bo go zawołał
-Zaraz wracam-puścił mi oczko Nikolay
Widziałam jak Fabian mówił coś na ucho przyjmującemu i strasznie się śmiali,miałam nadzieję,że to nie było o mnie.
Kiedy Niko wrócił zaczęliśmy się świetnie bawić,nareszcie działo się coś fajnego.Zauważyłam też że Mikołaj chyba pokucił się z Nikolą.Widziałam również,że mój były zerkał na mnie zazdrosnym wzrokiem.
Potem Penchev odwiózł mnie do domu,wymieniliśmy się telefonami i pożegnaliśmy się.
-Zadzwonie-krzyknął siatkarz,ja tylko się uśmiechnęłam i weszłam do domu.Zrobiłam wieczorną toaletę i poszłam spać.
*Kilka dni później*
Miał odbyć się mecz Resovii,przed meczem ktoś zadzwonił do moich drzwi
-Już idę-krzyknęłam
Kiedy otworzyłam drzwi byłam bardzo zdziwiona,bo w progu stał Mikołaj
-Cześć co ty tu robisz?-spytałam
-Przyszłem Ci powiedzieć,że ja nadal Cię kocham i chciałbym co Ciebie wrócić-oznajmił
-Chyba oszalałeś-zaśmiałam się
-Ale ja zrozumiałem,że to z Nikolą to było tylko zauroczenie,a kocham tylko Ciebie-mówił Miki
-Dobra postawmy sprawę jasno,nigdy do Ciebie nie wrócę,ponieważ mnie zdradziłeś,mało tego zdradzałeś mnie przez ponad pół roku chciałbymi to nie mogło być zauroczenie-wyjaśniłam mu i zamknęłam drzwi
Co za dupek,pomyślałam,ale nie rozmyślałam nad tym,tylko zaczęłam szykować się na mecz.
O godzinie 20:00 byłam na hali
-Siemanko,siedzisz dzisaj z nami?-zapytała żona Piotrka,Ola
-Nie,ja dzisiaj robię zdjęcia,bo tym się na codzień zajmuję-oznajmiłam
-Naprawdę,jesteś fotografem-zdziwiła się Ola
I tak rozmawiałyśmy dłuższą chwilę
Widziałam,że Nikolay mnie zauważył i podszedł do mnie
-Hejka,a co ty tu robisz?-zapytał
-A zdjęcia robię-odpowiedziałam
-Aha,dobra ja spadam,trener woła-powiedział i pobiegł
*Po meczu*
Fabian złapał mnie za rękę i powiedział,że musimy pogadać
-Uważaj na Pencheva,to bajerant owinie sobie dziewczynę wokół palca a potem ją zostawi-ostrzegł mnie Drzyzga
-Daj spokój-nic sobie z tych uwag nie zrobiłam,poklepałam go po plecach i odeszłam
Na drugi dzień dostałam smsa od Pencheva ,,Hej może się spotykamy?" Nie miałam nic przeciwko,bo Niko mi się spodobał i umówiliśmy się.Spotkaliśmy się w kawiarni,długo rozmawialiśmy.Potem pojechaliśmy do niego,spędziłam u niego noc,było cudownie.Pomyślałam,że to trochę nieodpowiedzialne.Znamy się zaledwie kilka dni,ale trudno było minęło czasu nie cofne.

*Z perspektywy Pencheva*
Poszedłem na trening bardzo zadowolony,co zauważyli moi koledzy
-Co ty taki zadowolony-spytał Igła
-A co nie mogę-odpowiedziałem
Drzyzga zawołał mnie na chwilę na bok
-Widziałeś się z Marceliną-zapytał
-A no tak spotkaliśmy się-odparłem
-Jeżeli ją skrzywdzisz to ja Ci tego nie podaruje-przestrzegał mnie rozgrywający
-Spoko stary możesz być spokojny,ja się zakochałem i czuje,że to coś poważnego-powiedziałem i odeszłem.
Nie do końca wiedziałem,co chodzi Fabianowi,ale widocznie Marcela,była dla niego bardzo ważna,wziąłem sobie do serca to co mi powiedział i postanowiłem się bardziej zaangażować w ten związek.

*Z perspektywy Marceliny*
Chyba ponownie się zakochałam,ale jednocześnie bałam się,że znowu się zaangażuje a potem ktoś mnie zrani.Jednak postanowiłam,że spróbuję i miałam nadzieję,że nie będę żałowała tej decyzji.Przez kilka dni spotykałam się regularnie z Nikolayem nasza miłość kwitła,a ja i siatkarz byliśmy bardzo szczęśliwi.Przy nim życie wydawało się jakieś inne radosne bez problemów i jeszcze ten jego język polski,którym potrafił mnie rozbawić jak nikt inny.Byłam w nim zakochana po uszy i wydawało mi się,a nawet byłam przekonana,że on we mnie też.
Powoli kończył się sezon klubowy i Niko będzie musiał wyjechać do Bułgarii a ja z nim nie będę mogła wyjechać bo mam tu pracę,rodzinę,przyjaciół i muszę zostać w Polsce i to mnie najbardziej martwiło czy przetrwamy tą rozłonkę i czy taki związek na odległość ma jakiś sens.Nawet rozmawiałam z nim na ten temat,ale powiedział,żebym się tym nie martwiła.Bardzo chciałam poznać jego rodzinę dlatego na urlop postanowiliśmy wyjechać do Bułgarii ale to dopiero po sezonie klubowym.Nareszcie po tych kilku tygodniach smutku,byłam szczęśliwa i ponownie zakochana.
----------
7 rozdział gotowy,nudny bo nie miałam pomysłu ale jest nowy bohater i mogę wam zdradzić,że to teraz wokół niego będzie kręcić się moja historia.Mam nadzieję że rozdział się podobał.Może trochę krótki ale nie miałam zbytnio czasu,a chciałam jeszcze coś napisać bo przez weekend będę miała mało czasu,więc następny rozdział po weekendzie 😃
Pozdrawiam!!!
P.S Przepraszam za błędy

środa, 29 lipca 2015

Rozdział 6

Kiedy obudziłam się,koło mnie nie było nikogo,na szafce leżała kartka z napisem "To nie powinno się zdarzyć~Fabian".Oznaczało to że Drzyzga żałował tego co się stało.Wstałam ogarnęłam się i postanowiłam wyjechać do rodziców na kilka dni,aby odpocząć od tego wszystkiego.
*Kilka dni później*
Bardzo źle się czułam,byłam słaba,cały czas zbierało mnie na wymioty.Pomyślałam o najgorszym,o tym,że jestem w ciąży.
Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do mojej przyjaciółki
-Halo Jowita,ja chyba jestem w ciąży-oznajmiłam
-Co ty mówisz?-zdziwiła się
-Musisz ze mną jechać do lekarza,bo ja sama nie dam rady-powiedziałam
-No dobrze,ale przecież rozstałaś się z Mikołajem-rzekła moja koleżanka
-Ale ja nie jestem pewna czy to dziecko jest Mikołaja-odparałam
-Co? To z kim ty jeszcze spałaś?-zapytała Jowita
-No właśnie tu jest problem,bo z Fabianem-podpowiedzałam
-O ja nie mogą,dobra zaraz u Ciebie będę-zakończyła rozmowę moja przyjaciółka.
Jowita była po kilku minutach i pojechałyśmy do przychodni
-Jezu a co będzie jak się okaże,że ja naprawdę jestem w ciąży?-powiedziałam przerażona
-A robiłaś test?-spytała moja przyjaciółka
-Nie,nie miałam odwagi-odpowiedziałam
-Dobra,chodź zaraz się wszystkiego dowiemy-rzekła Jowita i weszłyśmy do lekarza.
*Kilka minut później*
Wyszłam z gabinetu ginekologa
-No i co?-zapytała od razu moja koleżanka
-Nie jestem w ciąży-odetchęłam z wielką ulgą
-Ufff-odparła Jowita
-Chociaż miałam już takie myśli,że fajnie by było mieć dziecko,przynajmniej nie byłam bym sama-posmutniałam
-Nie jesteś sama,masz mnie i Nikolę-próbowała mnie pocieszyć Jowita
-O Nikoli to mi nawet nie mów-burknęłam
-A no tak zapominiałam,dobra chodź idziemy na jakieś ciacho-zaśmiała się moja przyjaciółka
-Okej-zakończyłam
Kiedy wróciłam do domu powiedziałam sobie ,,Dojść użalania się nad sobą,pora wziąść się w garść" Dziś miał odbyć się mecz o pierwsze miejsce w tabeli PlusLigi pomiędzy Resovią i Skrą,nie mogłam tego przegapić więc szybko ubrałam koszulkę Sovii i pojechałam na mecz.
Nie robiłam zdjęć,ponieważ zapomniałam wziąść aparatu.Podczas meczu podeszła do mnie Monika
-Część,może usiądziesz koło nas?-zaproponowała
-Z chęcią-odpowiedziałam
Monia przedstawiała mnie innym dziewczyną i żoną siatkarzy,bawiłyśmy się światnie a Resovia wygrała mecz,więc humory dopisywały.Widziałam także na meczu Mikołaja z Nikolą ale nie przyjmowałam się tym.Po spotkaniu Fabian przyszedł do Monikę i wybiegł z hali tak jakby bał się,że jej powiem a naszej razem spędzonej nocy,dlatego następnego dnia poprosiłam go o spotkanie.
-Cześć-przywitał się
-Fabian słuchaj,jeżeli chodzi o to vo stało się między nami,to możesz być spokojny ja nic nie powiem Monice,bo wiem jak się czuje ktoś kto dowiedział się o zdradzie-powiedziałam
-Wiesz ja nie mogę zostawić Moniki-odparł
-Ale ja tego od Ciebie nie oczekuje,ty masz swoje życie ja mam swoje-odpowiedziałam
-Cieszę się,że się dogadaliśmy i mam jeszcze do ciebie prośbę czy moglibyśmy zostać przyjaciółmi-zapytał Fabio
-No pewnie-Uśmiechnęłam się
-A bym zapomniał,przyjdziesz na moje urodziny w sobotę-spytał Drzyzga
-A będzie Mikołaj?-odparłam
-Będzie,ale zależy mi na tym abyś tam była -odpowiedział
-No dobrze przyjdę-przyjęłam zaproszenie,pożegnaliśmy się i udałam się do domu.
W piątek umówiłam się z Jowitą na zakupy,postanowiłam zaszaleć i kupić sobie nową kieckę na urodziny Fabiana.Po 2 godzinach chodzenia po sklepach znalazłam tą właściwą i poszłam do domu.Wieczorem dostałam telefon od Drzyzgi,podał mi ogóle informacje dotyczące jego urodzin,jednak zapomniał się rozłączyć
-Już nie mogę doczekać się kiedy wszyskim powiem-usłyszałam głos Moniki
Zakończyłam rozmowę i poszłam spać

Obudziłam się dosyć poźno,całe południe spędziłam w domu a potem zaczęłam się szykować na urodziny Fabiana.
Zbliżała sie godzina 19:30 dlatego postanowiłam jechać już do siatkarza.Na miejscu byli prawie wszyscy siatkarze Resovii i Mikołaj z Nikolą.
-Część Marcelina-powiedziała Nikol,jedank ja nie miałam ochoty na jaką kolwiek rozmowę z nią.Nagle Drzyzga powiedział przez mikrofon
-Proszę o uwagę,mamy coś bardzo ważnego do powiedzenia-oznajmił
-Jestem w ciąży-powiedziała radośnie Monika
Grunt osunął mi się pod nogami,Fabian będzie tatą a co jeżeli to nie Drzyzga jest ojcem a ten chłopak co widziałam go ostatnio z Moniką,jednak starałam się nie okazywać negatywnych emocji i cieszyłam się razem ze wszystkimi.
Złożyłam siatkarzowi życzenia i usiadłam przy barze,ponieważ urodziny odbywały się w klubie.Nie potrafiłam się cieszyć szczęściem narzyczonych,każdy wokoło był zakochany,szczęśliwy a ja byłam sama,dobił mnie jeszcze widok Mikołaja całującego się i tańczącego z Nikolą.
--------
Rozdział 6 gotowy 😉 Muszę przyznać,że kończą mi sie pomysły na opowiadanie więc niedługo będę kończyć,no chyba,że jeszcze coś wymyśle 😘
Pozdrawiam 😍
P.S Przepraszam za błędy

poniedziałek, 27 lipca 2015

Rozdział 5

Kazałam zatrzymać się Mikołajowi
-Patrz!!--powiedziałam
-Przecież to Monika-odpowiedział
-No tak,ale zobacz ona się całuje z jakimś facetem-rzekłam
-Faktycznie,no to Moniczka urządziła Fabiana-odparł Miki
-Noooo,ale przecież Drzyzga nic o tym nie wiem i pewnie się nie dowie-dyskutowałam
-Dowie się dowie to mój przyjaciel ja mu muszę to powiedzieć-Mikołaj wyciągnął telefon z kieszeni i zrobił zdjęcie na dowód niewierności Moniki
Trochę się przestraszyłam,że Fabio w ramach zemsty mógłby wygadać się o naszym pocałunku.Więc próbowołam wybić z głowy mu ten pomysł
-Wiesz jak Fabian kocha Monikę,on tego nie przeżyje i pewnie będzie zły na ciebie,że mu o tym powiedziałeś-oznajmiłam
-A ty byś chciała być oszukiwana przez osobę którą kochasz ?-spytał mnie Mikołaj
-No oczywiście,że nie-odpowiedziałam
-Widzisz,więc lepiej żeby on dowiedział się o tym przed ślubem niż po-odparł Miki
-Ale oni się przecież tylko pocałowali-powiedziałam
-Dla mnie pocałunek to też zdrada,ale jeśli Ci tak zależy to mogę mu nie mówić-zakończył rozmowę. Mikołaj,objął mnie i wróciliśmy do domu.Przez całą drogę miałam w głowie słowa mojego chłopaka (dla mnie pocałunek to też zdrada),co ozaczało,że według niego ja go zdradziłam.

Przez noc nie mógłam zmrużyć oka,kiedy Mikołaj wstał powiedział,że idzie spotkać się z Fabianem.Nie zdawałam żadnych pytań,ponieważ miał nic mu nie mówić o tym co widzieliśmy.Jenak czy dotrzyma słowa? To pytanie dręczyło mnie cały czas.O godzinie 15:00 byłam umówiona z Nikolą i Jowitą,wybrałyśmy się na zakupy.
-Co ty taka jakby nieobecna?-zapytała mnie przyjaciółka
-Długo by opowiadać,powiem wam jak gdzieś usiądziemy-oznajmiła i weszłam do sklepu.Potem udałyśmy się do baru ,który znajdował się obok galerii.
-Patrz przy barze siedzi Mikołaj-krzyknęła Jowita
-Co?Gdzie?-Zapytałam
-No tam-potwierdziła
-Jezuu!!!! On na pewno dowiedział się,że się całowałam z Drzyzgą i dlatego pije-powiedziałam przerażona i kazałam wyjść dziewczynom z klubu.Jowita i Nikola odprowadziły mnie do domu,po drodze opowiedziałam im całą historię z Moniką.
-Trzymaj się!!!-powiedziały i każda poszła w swoją stronę
Mikoałaj wrócił do domu około godziny 22:00.
-Jestem!!!-krzyknął
Czytałam książkę w sypialni,kiedy mój chłopak wszedł do pokoju myślałam,że zaraz zarobi mi awanturę,ale nie położył się koło mnie.
-Kocham Cię-powiedział i przytulil się do mnie
Uśmiechnęłam się i mogłam nareszcie spokojnie iść spać.

Rano Miki przygotował śniadanie
-Rozmawiałeś wczoraj z Fabianem?-zapytałam
-Nie,zastanawiałem się czy mówić mu o tym co widzieliśmy-odparł mój chłopak
-No i co postanowiłeś-spytałam zaciekawiona
-Powiem mu-odpowiedział i wyszedł z domu,ponieważ spieszyło mu się do pracy.Ja dzisiaj miałam cały dzień dla siebie dlatego postanowiłam posprzątać mieszkanie.W ciągu dnia miałam kilka głuchych telefonów zastanawiałam się kto to mógł dzwonić.Zbliżała się godzina 15:00 Mikołaj wrócił do domu.
-Jestem-powiedział
-Część-odpowiedziałam
-Usiądź musimy porozmawiać-spowarzniał Miki
-No słucham-powiedziałam
-Widzisz,bo ja się zakochałem-odparł
-Co?-zapytałam zdziwiona
-Zdradziłem Cię-wyjaśnijł
-Jak to?Z kim -łzy napłynęły mi do oczu
-No właśnie i tu jest problem,bo ty ją dobrze znasz to Nikola-odpowiedział
-Słucham? ile to trwa-zdenerwowałam się
-Pół roku-odparł
-Że co ? Wynoś się,nie chce widzieć widzieć słyszysz-kazałam spakować mu swoje rzeczy,on bez protestów spakował się i wyszedł
-Przepraszam-to były jego ostatnie słowa.
Zaczęłam płakać,zadzwoniłam do Jowity,jednak nie odbierała.Musiałam się komuś wypłakać,więc zadzwoniłam do Fabiana,który był u mnie po paru minutach
-Co się stało-zapytał
-Mikołaj mnie zostawił-powiedziałam zapłakana
-A jednak-mruknął pod nosem
-A jednak? Ty o wszystkim wiedziałeś i nic mi nie powiedziałeś?-spytałam rozżalona
-Nie chciałem Ci mówić,bo wiedziałem jak kochasz Mikołaja-tłumaczył
Przytuliłam się do siatkarza
-Może zniosła bym to lepiej gdyby nie to,że on mnie zdra...-nie zdążyłam dokończyć,ponieważ zaczęliśmy się całować.
------------
5 rodział za mną.Rozdział na który nie miałam zbytnio pomysłu,ale jakoś poszło 😉.Czekam na wasze opinię
P.S Przepraszam za błędy
Pozdrawiam 😘


sobota, 25 lipca 2015

Rozdział 4

Z samego rana dostałam telefon od mamy mojego chłopaka,okazało się,że Mikołaj odzyskał pamięć.Szybko się ubrałam i pojechałam do szpitala.Na miejscu był już Fabian co mnie lekko przeraziło,ale weszłam do środka nie zwracając większej uwagi na siatkarza
-Marelina zaczekaj!!!-usłyszałam
Jednak udawałam,że nie słyszę
-Poczekaj,porozmawiajmy-złapał mnie za rękę Drzyzga
-Nie mamy o czym rozmawiać,spieszę się do Mikołaja-oznajmiłam
-Nie mów mi,że ten pocałunek dla ciebie nic nie znaczył-zaczął kłucić się rozgrywający
-Jak chcesz wiedzieć to nic dla mnie nie znaczył i przypominam Ci,że ty się niedługo żenisz-oszukiwałam sama siebie,uświadamiając Fabianowi,że ma już narzyczoną,wyrwałam się mu i poszłam do Mikołaja.
-Marcelina nareszcie jesteś-przywitał mnie mój chłopak
-Cześć kochanie,jak dobrze,że już sobie wszystko przypomniałeś-zaczęłam mówić
-Przypomniałem?-zapytał Miki
-Nie ważnie,przejęzyczyłam się-zakończyłam temat i pocałowałam Mikołaja,spojrzałam kontem oka na Fabiana,który przecząco pokręcił głową i wyszedł z sali
-Poczekaj już idziesz-krzyknął mój chłopak w stronę siatkarza
-Tak śpieszę się,pogadamy kiedy indziej-powiedział i wyszedł.Nie za bardzo wiedziałam o co chodzi Drzyzdze,przecież on miał już dziewczynę,czyżby tak bardzo mnie kochał,że mógłby zostawić ją dla mnie? Jednak ja wiedziałam,że nie mogę zostawić Mikołaja za dużo mu zawdzięczam.

Po kilku tygodniach Miki wyszedł ze szpitala.Po tych trudnych dla nas wydarzeniach postanowiliśmy wyjechać na kilka dni nad morze.Po naszym powrocie miał odbyć się mecz Asseco Resovii Rzeszów więc wiedziałam że spotkam Drzyzgę,ale nie przejmowałam się,ponieważ wiedziałam,że kocham tylko i wyłącznie Mikołaja i z nim chcę spędzin resztę życia,a to co czuje siatakrz mało mnie obchodzi.Około godziny 14:00 byłam już na halii,ponieważ był to mecz sparingowy miał zacząć się o 14:30.Mając takie szczęście jak ja oczywiście musiałam natknąc się na Fabiana,który nawet na mnie nie spojrzał mimo,że widział,że idę,ozaczało to,że jest na mnie obrażony.Ulżyło mi że Drzyzga nie będzie już na mnie naciskał,ale było mi też przykro,że się do mnie nie odzywa.Po jego powrocie do Rzeszowa miałam nadzieję,że zostaniemy przyjaciółmi,jednak to wszystko było zbyt skomplikowane.Po meczu podeszła do mnie Monika razem z Fabianem i zapytali mnie czy mogłabym robic zdjęcia na ich ślubie.Zgodziłam się,ale czułam,że to ze strony Fabiana jest jest jakaś prowokacja,ale nie zastanawiałam się nad tym i zaraz po tej rozmowie wyszłam hali.

Po ciężkim dniu wybrałam się z moim chłopakiem na wieczorny spacer,chodziliśmy po parku,kiedy przechodziliśmy obok niewielkiej kawiarenki,coś przykóło moją uwagę.Spojrzałam się w okno kawiarnii.To co tam zobaczyłam było bardzo dziwne.
------------
4 rodział za mną,wiem że nudny,ale nie miałam na niego pomysłu,może następne będą ciekawsze.Czekam na wasze opinie.
Następny rozdział za parę dnii
P.S Przepraszam za błędy
Pozdrawiam 😘

piątek, 24 lipca 2015

Rozdział 3

Przez całą noc nie mogłam spać,ponieważ Mikołaj nie wrócił,zaczęłam się zastanawiać czy mój chłopak nie ma kochanki,to by tłumaczyło jego zachowanie,śniadanie do łużka,którego nigdy nie robił,czułe słowa.Jednak miałam nadzieję,że to tylko moje chore wymysły.Około godziny 10:00 zadzwoniłam do mojej przyjaciółki i poprosiłam ją aby przyjechała.Jowita była u mnie po 15 minutach,ponieważ mieszka kilka domów dalej,zaproponowała abyśmy obdzwoniły szpitale,może Miki miał wypadek.Nawet mi to do głowy nie przyszło,zaczeliśmy dzwonić, jednak bez skutku.Nagle zadzwonił do mnie telefon,dzwoniła mama Mikołaja.
-Halo!!!-powiedziałam
-Mikołaj,Mikołaj miał wypadek i nie wiadomo czy przeżyje-oznajmiła zapłakana kobieta
-Co? W jakim jest szpitalu?-od razu zaczęłam dopytywać
-Przy ulicy Śródziemnej-odpowiedziała
Szybko się ubrałam i wybiegłam z Jowitą z domu.Po 20 minutach byłyśmy na miejscu,pobiegłam do szplitala,zaczęłam wypytywać pielęgniarkę o mojego chłopaka,jedank nikt nie chciał mi udzielić żadnych informacji,ponieważ nie byłam jego rodziną.Byłam załamana.Zadzwoniłam do Fabiana,powiedziałam mu,że Mikołaj miał wypadek.Drzyzga przyjechał do szpitala,a wraz z nim mama mojego chłopaka.Dzięki niej mogłam zobaczyć Mikołaja.Wyglądał masakrycznie był cały poturbowany,dowiedziłam się że Miki wjechał do rowu i to spowodowało wypadek.Zaczęłam płakać,ponieważ lekarz powiedział mi,że to cód,że żyje.Przytuliłam się do Fabiana,który stał obok mnie,serce mi mocnej zabiło i poczułam motylki w brzuchu.Jednak nie trwało to długo,gdyż nagle przy łóżku Mikołaja zaczęło coś piszczeć.Poczułam że mój chłopak jest dla mnie najważniejszy.Drzyzga szybko pobiegł po lekarza.Doktor opanował sytuacje a Miki się wybudził.
-Cześć kochanie,nie masz pojęcia jak się o Ciebie martwiłam-zaczęłam mówić
-Kim pani jest?-zadał mi pytanie
-Ja jestem twoją dziewczyną,kochamy się,nie pamiętasz ?-spytałam ze łzami w oczach
-Nie pamiętam,przepraszam ale chce zostać sam-rzekł Mikołaj
Wyszłam z sali razem z Fabianem.Siaktarz przytulił mnie i powiedział,żebym się nie martwiła.W pewniej chwili wydarzyło się coś dziwnego Drzyzga mnie pocałował.Nasze uczucia odżyły,jedank w jakich okolicznościach,mój chłopak leżał w szpitalu i jeszcze mnie nie pamiętał a Fabian miał się żenić.To było chore,postanowiłam nie spotykać się narazie z rozgrywającym i zrobić wszystko,aby Mikołaj przypomniał sobie kim dla niego jestem.Lekarz powiedział mi,że ta amnezja,może być chwilowa i za kilka dnii Miki może odzyskać pamięć.Ulżyło mi.Spotkałam się z Nikolą i Jowitą opowiedziałam im o tym,co wydarzyło się w szpitalu pomiędzy mną a Fabianem.Byłam rozdarta nie wiedziałam czego chce,skoro Drzyzga mnie pocałował,ozaczało to,że on do mnie coś jeszcze czuje i ja do niego też.A z drugiej strony był Mikołaj,który pomógł mi zapomnieć o Fabianie,ale w tej chwili mnie nie pamiętał.Pojechałam do domu,ponieważ był już wieczór.Zajżałam do telefonu miałam tam 4 nieodebrane połączenia od Fabiana i smsa,również od niego
,,Przepraszam Cię za to,co się stało w szpitalu,to nie powinno się zdarzyć,oddzwoń do mnie Proszę" -napisał.Jednak nie miałam ochoty z nim rozmawiać miałam olbrzymie wyrzyty sumienia co do Mikołaja.Próbowałam zasnąć jednak nie mogłam.
------------
3 rozdział gotowy.Dajcie znać w komentarzu jak wam się podobał.Muszę przyznać,że trochę sobie utrudniłam zadanie,bo nie mam pomysłu na następny rodział,który gdzieś za tydzień (bo muszę coś wymyśleć) chyba że,dam rade wcześniej to może być nawet jutro
P.S Przepraszam za wszytkie błędy
Pozdrawiam !!! 😘

czwartek, 23 lipca 2015

Rozdział 2

Około godziny 9:00 obudziłam się ,ponieważ była niedziela mogłam pozwolić sobie na trochę dłuższe niż zwykle spanie.Mikołaj przywitał mnie słodkim pocałunkiem i romantycznym śniadaniem do łóżka,nigdy tego nie robił,więc poczułam jakby czegoś się obawiał po naszej rozmowie o Fabianie,którą odbyliśmy kilka dni temu,ale starałam się nie okazywać mojego zdziwienia.Było południe do mojego chłopaka zadzwonił telefon,okazało się,że to Drzyzga,który zaprosił nas dzisiaj na kolacje.Byłam zaskoczona że Miki (tak mówie na swojego chłopaka) bez wahania przyjął zaproszenie,więc ozaczało to,że ma do mnie zaufanie i niczego się nie obawia w przeciwieństwie do mnie.

Zbliżała się godzina 16:30 byliśmy umówieni w jednej z rzeszowskich restauracji na 17:30.Po zrobieniu makijażu szybko pobiegłam do garderoby wybrać jakąś sukienkę.
-Kochanie którą wybrać? Tą czy tą?-zapytałam Mikołaja
-Nie wiem Marcelina,ale wiem,że jak się nie pospieszysz to się spóźnimy-zniecierpliwił się Miki
-Dobrze dobrze,nie bój się zdążymy jeszcze tylko sukienka i buty-oznajmiłam
-Tylko...?-zaśmiał się mój chłopak
Szybko się ubrałam i pojechaliśmy na spotkanie.Na miejscu czekał już na nas Fabian z Moniką
-Cześć Monika-przedstawiła się dziewczyna siatkarza
-Hej,ja jestem Marcelina,a to mój chłopak Mikołaj-odpowiedziałam i usiedliśmy do stolika.Po zamówieniu jedzenia Fabian wręczył nam koperte a w niej zaproszenia na ślub.
-Chcieliśmy was zaprosić na nasz ślub-oznajmił rozgrywający
-Dziękujemy,na pewno przyjdziemy prawda kochanie?-zapytał mnie Mikołaj
-Tak tak oczywiście-powiedziłam
Spędziliśmy razem z Moniką i Fabianem bardzo przyjemny wieczór powspominaliśmy dawne czasy,mając przy tym kupe śmiechu.
Po powrocie do domu byłam lekko zmieszana co zauważył mój chłopak.
-Coś się stało?,jesteś jakaś smutna-zaptytał
-Nic poprostu źle się czuje-odpowiedziałam
-Chodzi o tym ślub Fabiana prawda?-domyślał się Mikołaj
-Nie no coś ty,przecież mówiłam Ci że nasze uczucie już dawno wygasło-zaprzeczałam
-No nie wiem jakoś dziwnie zachowywałaś się na kolacji, szczególnie po tym jak dostaliśmy zaproszenie-dochodził się Miki
-Myśl jak chcesz,ja wiem jak jest,kocham Ciebie i tylko Ciebie-załagodziłam sytuacje,oszukując sama siebie,bo czułam że moje uczucie do siatkarza jeszcze całkiem nie wygasło, szczególnie po naszym ponownym spotkaniu.
-Dobrze już dobrze nie denerwuj się-pocałował mnie w czoło Mikołaj i poszliśmy spać.

*Poniedziałek*
Dziś miała odbyć się sesja zdjęciowa zawodników Resovii,co znaczyło,że znowu spotkam się z Fabianem.Ubrałam swoją ulubioną bluzkę i jeansy,poniważ było chłodno założyłam też skórzaną kórtkę i pojechałam na Podpromie ,gdzie miałam robić zdjecia.Kiedy dojechałam na miejsce i wysiadłam z samochodu wpadł na mnie jakiś chłopak.
-Uważaj jak chodzisz-zdenerwowałam się,ponieważ prwawie udał mi aparat
-Przepraszam-powiedział znajomy głos obróciłam się i zobaczyłam Drzyzgę
-Co ty tu robisz?-spytał siatkarz
-Pracuje,będę robiła wam zdjęcia-rzekłam
-Ooo jesteś fotografem?-zapytał Fabio
-Tak robię zdjęcia na waszych meczach-odpowiedziałam i przyspieszyłam,gdyż zaraz miała zacząć się sesja
Byłam organizatorem tej sesji nie pierwszy raz,więc chłopaki mnie znali i wiedzieli jak ze mną pracować,oczywiście oprócz tych co przyszli w tym sezonie.Kiedy zdjęcia dobiegły końca wyszłam z hali i udałam się do mojego samochodu.W pewnej chwili podbiegł do mnie Fabian
-Co tak szybko wybiegłaś?,myślałem,że zostaniesz i pogadamy-oznajmił
-Przepraszam,ale śpieszę się jestem umówiona-rzekłam
-Aha no trudno,to daj mi swój numer telefonu,zdzwonimy się i umówimy,bo musimy pogadać-podałam swój numer siatkarzowi,porzegnaliśmy się i wróciłam do domu.
-Już jestem Mikołaj-weszłam do domu,jednak nikogo w nim nie było,co mnie zdziwiło,ponieważ zawsze o tej porze Miki już był po pracy.Zbliżała się 20:00,mojego chłopaka wciąż nie było,próbowałam kilka razy dzwonić,ale nikt nie odpowiadał,zaczęłam się martwić.
--------------
Drugi rozdział za mną.Miał być dłużysz,ale nie wiem czy jest😃 .Mam nadzieję,że się podobał,dajcie znać z komentarzu.Kolejny rodział za 3 dnii,bądź wcześniej.
P.S. Z góry przepraszam za wszystkie błędy,które mogły się zdarzyć.

środa, 22 lipca 2015

Rozdział 1

W następny dzień mój chłopak zaprosił na kolacje swojego dawnego przyjeciela.Ugotowałam moje popisowe danie i szybko pobiegłam się ubrać.Kiedy zeszłam na dół przeżyłam szok,w moim przedpokoju stał Fabian,nie wiedziałam co mam robić, czy udawać,że go nigdy bliżej nie znałam,czy właśnie na odwót,gdyż mój chłopak nie wiedział o bliskiej znajomości z siatkarzem.
-Cześć Marcelina -powiedział Fabian
-Oooo to wy się znacie ?-zaczął dopytywać mój chłopak
-To długa historia Mikołaj,może opowiem Ci przy kolacji-kontynuował
-Okej-zaprosił Fabiana do środka i rozgrywający usiadł do stołu.
Podczas jedzenia nie mogłam się skupić czułam,że Drzyzga cały czas na mnie zerka
-Długo już jesteście razem?-spytał siatkarz
-Od 2 lat odpowiedziałam,aby tak nie milczeć
-Aha no to już długo-powiedział
-A ty dlaczego nie przyszedłeś z Moniką-zapytałam
-Źle się czuła i nie mogła przyjść-wytłumaczył
-Szkoda z chęcią poznałabym ją bliżej-odparłam
-Może kiedy indziej-rzekł rozgrywający
-A jak to się stało,że wy się już znacie ?-wtrącił się Mikołaj
-Długo historia kochanie,opowiem Ci kiedy indziej-nie chciałam poruszać tego tematu
Siedzieliśmy przy stole bardzo długo Fabian opowiadał nam jak to jest,jak jest się cały czas w podróży ,o porażkach i sukcesach i tak do 23:00.
Potem odprowadziłam Drzyzgę do drzwi
-Musimy się kiedyś spotkać sami,powspominamy dawne czasy-wyszeptał mi na ucho Drzyzga
Uśmiechnęłam się i zamknęłam drzwi za gościem.
Rano opowiedziałam Mikołajowi co kiedyś łączyło mnie z Drzyzgą.
Po południu spotkałam się z moimi przyjaciółkami Nikolą i Jowitą
Wypiłyśmy kawę i obdagaliśmy moją sprawę z Fabianem.Koleżanki poradziły mi abym porozmawiała z siatkarzem,o tym,co było kiedyś i upewniła się,że nic już nas nie łączy.
--------------
Pierwszy rozdział za mną 😃
Dajcie znać w komentarzu jak wam się podobał.
Drugi rozdział za 3 dnii,chyba że się wyrobie wcześniej ☺
Pozdrawiam!!!

wtorek, 21 lipca 2015

Wstęp

Z Fabianem znałam się od dzieciństwa,kiedyś łączyło nas coś więcej nież tylko przyjaźń.Jedank kiedy Fabian wyjechał do Warszawy straciliśmy kontakt.
Pewnego dnia przeczytałam w internecie że Drzyzga będzie grał w Rzeszowie akurat tak się złożyło,że ja również mieszkam w tym mieście i jestem fotografem na meczach Resovii wiedziałam ,że nasze spotaknie będzie nieuniknione.Zbiżał się mecz trochę się denerwowałam ponieważ bałam się spotaknia z Fabianem po latach niby wiedziałam że Drzyzga ma dziewczyne a ja miałam chłopaka więc byłam pewna że nasze dawne uczucie już wygasło.Podczas meczu starałam się unikać Fabiana i całe szczęście się udało ,nie zobaczył mnie.Po meczu od tyłu zaczepił mnie jakiś chłopak
-Cześć-powiedział znajomy mi głos
Odwruciłam się powoli z myślą że to Fabian jedank kiedy już się obruciłam ulżyło mi ponieważ był to mój chłopak
-Co ty taka zdenerwowana ? Wystraszyłem Cię? -zapytał
-Nie nie poprostu nie poznałam twojego głosu ,bo jest głośno-odpowiedziałam
Aha okej-zakończył rozmowę
Mecz skończył się wynikiem 3:1 dla Sovii,po meczu jak najszybciej wyszłam z hali aby uniknąć spotaknia z rozgrywającym.
---------------
Pierwszy rozdział już za kilka dnii 😃
Dajcie znać w komentarzu jak wam się podoba 😜
Pozdrawiam